Zwiększ kontrast
Wyłącz animacje
Zwiększ widoczność
Odwróć kolory
Czarno-biały
Powiększ kursor
Rozmiar tekstu
Odstęp między literami
Czytanie tekstu
Resetuj ustawienia

Znaczenie snu Gabinet

Wiesz, ostatnio miałem naprawdę ciekawy sen. Chciałbym go z Tobą podzielić, bo czuję, że mogę się z Tobą otworzyć. W tej wizji znalazłem się w gabinecie - takim prawdziwym pokoju pełnym komputera, biurka, książek i ważnych dokumentów. Cały ten miejsce było jakby centrum mojego działania, moją strefą komfortu.

Muszę przyznać, że poczułem się w tym gabinecie naprawdę pewnie. To była przestrzeń, w której czułem się jak lider, mogłem podejmować ważne decyzje i tworzyć swoją własną wizję. Moje myśli i pomysły miały tu swój dom, więc czułem się silny i zmotywowany.

To miejsce było jednak pełne chaosu. Czekały tam na mnie tony dokumentów, sterty książek i przynajmniej milion strony kodu. W pierwszym momencie poczułem się przytłoczony. Nie wiedziałem, od czego zacząć. Jednakże odkryłem w sobie siłę i chęć, by uporać się z tym bałaganem.

Przysiadłem, zabierając się za porządkowanie oraz organizowanie tego miejsca. Co ciekawe, dokładnie wiedziałem, gdzie znaleźć każdy dokument czy książkę, nawet zamykając i otwierając oczy. Wiedziałem, co mam zrobić, by podołać wszystkiemu z czym się zmagałem. Było to niczym układanka, wszystko łączyło się w całość.

W miarę upływu czasu, naprawdę all mnie to bawiło. Organizowanie i porządkowanie przestrzeni dawało mi poczucie władzy nad wszystkim tym chaosem. Moje myśli były uporządkowane, a to przekładało się na moje działania. Widziałem, jak rzeczy zaczynają się układać.

Powoli zauważyłem, że gabinet stał się odbiciem mnie samego. To było moje miejsce, w którym mogłem być sobą, niezależnie od tego, jakie były moje plany czy cele. To miejsce próbowało mnie ułożyć tak, abym czuł się komfortowo i pewnie. I w pewnym momencie już całkiem to poczułem.

To, co znalazłem w tym gabinecie, to mój własny sennik. Było to kolejne potwierdzenie, że sam mam moc wpływu na swoje życie i działania. Jestem w stanie porządkować swoje otoczenie i poradzić sobie z tym, co mogę sobie narzucić. To był taki przypływ pewności siebie.

To samo czuję, kiedy mam wizję, że jestem w gabinecie. To takie potwierdzenie, że mój umysł jest gotowy na wyzwanie, gotowy na rozwiązanie problemów, które mają mnie przytłoczyć. To takie wewnętrzne przesłanie, że mogę robić to, co chcę, bo w głębiwiem,że wiem jak to zrobić.

Czy nie jest to piękne? Ten sen w gabinecie pokazał mi, jak wiele jestem w stanie osiągnąć, jeśli dam sobie jedynie szansę. Słońce wypływało zza chmur i oświetlało całego tego barda - wszelkie zakamarki mojego zacisza. Było jakby potwierdzeniem, że jestem na właściwej drodze i powinienem trwać w swoim działaniu.

Podobne sny, które związane są z gabinetem, to także przekaz, że powinniśmy skupić się na naszych własnych projektach i celach. Istotne jest by stworzyć sobie przestrzeń do pracy i rozwoju. To jest nasza strefa komfortu, w której czujemy się pewnie. A jeśli tu jesteśmy, jesteśmy w stanie stworzyć wszystko, o co się postaramy.

Więc pamiętaj, że niezależnie od tego, jak chaotyczny może być Twój sen na temat gabinetu, zawsze możesz na niego spojrzeć jako na przypomnienie swojej mocy i możliwości. To miejsce w Twoim umyśle, w którym jesteś liderem swojego życia. Niech to będzie Twoja przestrzeń, w której poradzisz sobie z chaosem i rozwiniesz się, jak nigdy dotąd.

No i wiecie co, teraz chyba czas na mnie, bym zawrócił do swojego wirtualnego gabinetu. Spokojnego dnia, i pamiętajcie, że jesteście silni!

Wiesz, ostatnio miałem ten naprawdę dziwny sen, który mam nadzieję, że razem z tobą zinterpretujemy. Wydaje mi się, że jesteśmy w gabinecie, takim jak ten u lekarza lub dentysty. Ale co najdziwniejsze, wszyscy ci znajomi tam byli! Patrzałem na twarze, które znam od lat, ale w tym środku medycznym. Nie mogłem zrozumieć, co się tam działo.

Wyobraź sobie, że w moim śnie wszyscy byli w kolejce, jakby czekali na swoją kolej do rozpatrzenia przez jakiegoś tajemniczego doktora. Twarz po twarzy, zbieraliśmy odwagę i stawaliśmy w kolejce, nie wiedząc, co nas czeka. Czuliśmy dziwną atmosferę w powietrzu - trochę jakby niepokój, ale też ciekawość, co nam się zadzieje.

Gabinet był oczywiście pełen wygodnych foteli, tak jak w prawdziwym gabinecie. Ale było coś jeszcze - wszyscy mieliśmy na sobie nieprzepisane koszulki, takie czyste i nowe. Były w różnych kolorach i wyglądało na to, że każdy miał inny wzór. Nie mogłem zrozumieć, co to miało oznaczać.

Pamiętam, że widziałem tam nawet swoją mamę, której normalnie bym się nie spodziewał w gabinecie. Miała na sobie żółtą koszulkę, która mówiła "żyj śmiało". Zadziwiające było to, że wszyscy tam byli jakby w porządku, nikt nie wyglądał na chorych czy zaniepokojonych. Było coś w tej sali, co dawało im spokój i poczucie bezpieczeństwa.

Gdy przyszedła moja kolej, spojrzałem na drzwi, które otworzyły się i ujrzałem lekarza. Ale nie był to zwykły lekarz, miał na sobie błyszczący strój kosmiczny i nosił na ręku aparat fotograficzny. Byłem zdezorientowany, co on tutaj robi w gabinecie, to przecież nie jego rola. Ale z uśmiechem na twarzy zaprosił mnie do środka i poprosił, abym usiadł.

Wyglądało na to, że to on miał zbadać mnie i udzielić mi odpowiedzi na moje pytania. Nie czułem się tak zagubiony jak wcześniej; niczym magiczne moce tej sali przekazują mi spokój. Założyłem na siebie koszulkę o błękitnym kolorze z napisem "wierność", a następnie zaczął zadawać mi pytania, które wymagały od razu odpowiedzi.

Pytał mnie o moje pragnienia, o to, czego naprawdę chcę od życia, a także o moje obawy i lęki. Byłem zaskoczony, żeby to zadał mi taki kosmiczny lekarz, ale odpowiedziałem szczerze. Czułem, że mogę zaufać temu, co się tu dzieje.

W pewnym momencie zdałem sobie sprawę, że pytania, które kosmiczny lekarz mi zadawał, były jakby kroplami wody, które naprawdę trafiały do tego, co czuję w moim sercu. Czułem jakby mnie wyziębiało, a ja zacząłem widzieć, jak obrazy wokoło mnie zaczynały się zmieniać. Nagle byłem przytłoczony tą ilością informacji, uczuć i myśli, które trafiły do mnie w tak krótkim czasie.

Zdawało mi się, że przeżywałem sny wewnątrz snu. Widziałem obrazy związane z tym, co chciałbym osiągnąć w życiu, moje cele i marzenia. Ale zauważyłem też moje obawy i lęki. Wszystko było przedstawione w sposób taki, że mogłem to objąć i zrozumieć.

Pewnego wieczoru siedziałem na plaży, patrząc na zachód słońca. Woda była spokojna, a plaża pusta. Naprawdę uwielbiam takie widoki, czuję się wtedy wewnętrznie spokojny i pełen energii.

Siedząc tam, zrozumiałem, że mój sen o gabinecie był tak naprawdę o moim życiu. Chodziło o to, że czasami muszę zwolnić i zatrzymać się na chwilę, aby zrozumieć to, co jest ważne dla mnie. Chodziło o to, że muszę zbadać swoje cele, marzenia i strachy, aby dowiedzieć się, co naprawdę chcę osiągnąć.

Tyszko, żebyś sprawdził sennik, może tam coś znajdziemy.

źródło: Stowarzyszenie ezoteryków TPN25
autor
Onejromanta: Tomasz Stańko

Od 15 lat tworzy artykuły, horoskopy i senniki na portalu exceleo.pl. Sennik jest  jego pasją i codziennością. Pisząc sennik kieruje się doświadczeniem oraz wiedzą z zakresu ezoteryki. 

Opinie na temat artykułu

Oceń artykuł jako pierwszy!

Dodaj opinię

Ocena: